Autor: Kinga Turek, Monika Łętocha
Wstęp
W wyniku ogromnego przyśpieszenia rozwoju cywilizacyjnego końca XX w. i obecnego XXI w., człowiek stanął wobec globalnych wyzwań współczesnego świata. Konsekwencją rozwoju cywilizacyjnego jest głęboki kryzys, który obejmuje świat na wszystkich jego płaszczyznach: egzystencjonalnej, ekonomicznej, społecznej, politycznej, świadomościowej. (Żukowska Z., 2007). Przełom XX I XXI w. jest okresem bardzo burzliwym w rozwoju życia społecznego i cywilizacji. Rozwój ten charakteryzuje złożoność zjawisk współczesnego świata. Problemy, które się pojawiają, nie mogą być ignorowane, lekceważone przez społeczeństwo. Mają one oddźwięk w skali światowej i kontynentalnej. Dotyczą krajów, regionów, miast, grup społecznych i zawodowych, organizacji, instytucji, pokoleń, rodzin i jednostek (Pilch T., 1995).
Człowiek wobec współczesnych zagrożeń
Człowiek XXI wieku podlega wielu wpływom a przez to i zagrożeniom współczesnej cywilizacji. Na pierwsze miejsce wysuwają się zagrożenia ekologiczne. Do kolejnych należą przestarzałe instytucje społeczne, w tym oświatowe. Dzisiejszy system oświaty charakteryzuje nadmiar wiedzy, szybka jej dezaktualizacja oraz nieprzystosowanie do nowej rzeczywistości społecznej. Następnym zagrożeniem są rozwijające się w szybkim tempie choroby społeczne, w tym wiele nałogów. Wśród nich można wskazać na: nikotynizm, alkoholizm, narkomanię, seksoholizm, lekomanię i inne. Dzisiejszy człowiek preferuje siedzący tryb życia. Zachowania ludzi cechuje bierność, brak tolerancji dla inności. Sposobem na życie są stare przyzwyczajenia, brak jakichkolwiek zmian na lepsze. Izolacja od społeczeństwa, bierność wobec niesprawiedliwości, egoizmu i zmaterializowanego życia.Efektem stanu ciągłego zagrożenia, który silnie oddziałuje na jednostkę, są patologie społeczne. Należą do nich: alienacja, apatia, narkomania, bunty; agresja, terroryzm, tortury, zbrodnie (Żukowska Z., 2007). Współczesne dzieci i młodzież w rozwoju swojej osobowości są nieustannie narażone na negatywne zjawiska społeczne. Zagrożenia te odnoszą się do zachowań agresywnych pseudokibiców tzw. „kiboli”. Dziś rosną w siłę współczesne podkultury młodzieżowe, grupa New Age – Nowa Era w dziejach świata, kulty religijne, subkultury i sekty; Narasta egzystencjonalny problem dzieci ulicy (Kawula S., 2001).
Problem agresji i nietolerancji
Człowiek XXI wieku jest obserwatorem, a również często uczestnikiem, różnych form przemocy i agresji. Żyje w świecie informacji przepełnionej doniesieniami o różnych formach brutalności w cywilizowanych społeczeństwach. Dzięki rozwojowi techniki, poprzez media, ma bieżące informacje o popełnionych gwałtach, przemocy, terroryzmie, bandytyzmie w najdalszych zakątkach świata. Człowiek jako jednostka często również sam staje się ich ofiarą. Jednakże świadomość społeczna wpływa na jego zanik poczucia bezpieczeństwa. Człowiek odczuwa syndrom zagrożenia i lęk przed agresją, jak również przed zjawiskami mu nieznanymi, obcymi, trudnymi do wytłumaczenia. Coraz częściej ludzie izolują się od siebie w obawie i narastającym lęku przed innymi osobami. Dochodzi do izolacji społeczeństwa. Agresja, przemoc, konflikt i nietolerancja są na porządku dziennym i w świadomości ludzkiej, wzbudzając strach. Człowiek boi się, ponieważ nie ma nad tymi zjawiskami kontroli, nie ma dostatecznej wiedzy a co za tym idzie, możliwości nad ich zapanowaniem (Pilch T., 1995). Kino i telewizja pokazują obrazy pełne okrucieństwa i przemocy, często w zestawieniu z ostrym, brutalnym erotyzmem. Dzieje się tak z powodu walki mediów o widza, o oglądalność, a co za tym idzie, o wpływy pieniężne. Niestety oglądanie aktów przemocy zwiększa agresywność obserwatorów. Dotyczy to również młodszej widowni, a więc dzieci. Niebezpiecznym staje się fakt, iż dzieci często naśladują wyimaginowane postacie z bajek, filmów. „Przemoc nie zmniejsza skłonności do przemocy, ale ją zwiększa” (Hamer H., 1994). Agresja wywołuje zdecydowanie negatywne skutki społeczne. Szczególnie należy chronić młode umysły dziecięce, które są podatne na wszelką indoktrynację. Naśladowanie niewłaściwego zachowania filmowego bohatera, często idola, może mieć fatalne skutki w przyszłym rozwoju młodej osoby.
Tolerancja
Tolerancja rozumiana jest jako „szacunek dla osoby jako istoty ludzkiej, będącej podmiotem praw i obowiązków…” (Haering B., Salvoldi V., 2000). To poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, które mogą różnić się od naszych własnych. Jest postawą ludzką, kształtowaną w procesie wychowania człowieka. Dzisiejszy świat powinien krzewić i rozwijać ideę tolerancji, solidaryzmu wśród wszystkich ludzi. Niestety coraz częściej to siła, atak i agresja regulują stosunki międzyludzkie. Kto jest silniejszy ten ma władzę. Problem tolerancji jest problemem moralnym. Tolerancję należy postrzegać jako zadanie wychowawcze. O tolerancji należy też wspomnieć, w kontekście cierpliwości, pobłażliwości i obojętności. Osobę tolerancyjną powinno charakteryzować zaangażowanie i chęć poznawcza danego zjawiska społecznego. Natomiast pasywność i bierność wobec danego zjawiska nie powinna mieć miejsca. Niestety w dzisiejszym świecie nie są to rzadkie zjawiska. (Pilch T., 1995)
Nietolerancja
„Nietolerancja to zachowanie lub opinia skierowana przeciwko ludziom, zjawiskom lub wartościom, które „nam” nie odpowiadają, są „inne” w celu ich zmiany lub zniszczenia, mimo że ich istnienie lub posiadanie jest uprawnione przez prawa natury, obyczaj, moralność” (Pilch T., 1995, s.428). Wszelkie konflikty zbrojne, okrutne zbrodnie człowieka powstały w wyniku nietolerancji. Nietolerancja jest nieuprawnioną agresją skierowaną na inny np.: kraj, osobę. To brak poszanowania cudzych uprawnień.
Według typologii T. Pilcha w źródłach nietolerancyjnego zachowania lub przekonań człowieka można wyróżnić ignorancję. Ma ona miejsce wówczas, kiedy osoby i zjawiska społeczne postrzegane jako „inne”, obce, nieznane są najczęściej obiektem nietolerancyjnych zachowań i działań ludzi. Kolejnym źródłem nietolerancyjnego zachowania lub przekonań człowieka jest poczucie odmienności. Następnymi są lęk i zagrożenia, których to dzisiejszy człowiek doświadcza na co dzień. Długotrwałe odczuwanie lęku i zagrożenia prowadzi do zachowań agresywnych i wrogiego nastawienia, wobec tych, którzy są źródłem zagrożenia. T. Pilch mówi również o przesądach wobec innych ras, przesądach ludowych. Przesądy są szczególną postacią ignorancji, która jest uporczywa i nieusuwalna. Należy tu również wspomnieć o stereotypach, które są przypisywane pewnym ludziom, grupom. Mogą wywoływać zachowania niechętne innych ludzi a nawet agresywne, Kolejnym źródłem nietolerancji są dyspozycje psychiczne warunkowane cechami osobniczymi; dyspozycje psychiczne warunkowane okolicznościami zewnętrznymi. Ludzie, posiadający osobowość autorytarną odznaczają się sztywnością myślenia, pewną schematycznością w pojmowaniu świata. Przeobrażenia świata i naturalny jego rozwój burzą wyobrażony przez nich ład społeczny. Zachwiany spokój i utrata poczucia bezpieczeństwa są żyznym gruntem do powstania nietolerancji. Ludzi ci najczęściej są w podeszłym wieku i nie potrafią zrozumieć lub też i nie chcą naturalnych przemian, który dokonuje się w świecie. Ostatnim źródłem konfliktów są dyspozycje psychiczne warunkowane okolicznościami zewnętrznymi. Autor wymienia propagandę, system wychowania, presję konformizmu a nawet towarzyskiego konwenansu (Pilch T., 1995).
Nietolerancja jest pojęciem, które należy rozpatrywać wielopłaszczyznowo. Oznacza „Postawę (zachowanie, sąd) wynikające z procesów rozumowych lub pseudorozumowych, umotywowane różnymi czynnikami, o silnym zabarwieniu emocjonalnym. Podmiotem takich zachowań lub przeświadczeń są jednostki, grupy, instytucje lub państwo. Dotyczą innych ludzi, grup, instytucji, ich właściwości, systemów wartości kulturowych lub religijnych; praw ludzi do posiadania odrębności w myśleniu, zachowaniu i wartościach. Cechy i właściwości przeciw którym jest skierowana, są w świetle zasad powszechnego uznania uprawnione i w rozumieniu powszechnym nie szkodzą innym. Wyraża się w różnych postaciach agresji, przymusu, eliminowania, ograniczania lub niszczenia”. (Pilch T., 1995, s.430).
Obszarem nietolerancji jest poziom indywidualny, który ma na uwadze człowieka w stosunku do samego siebie. Chodzi tu o osobę, która nie może sobie sama wybaczyć. Jest istotą zniewoloną, która nie umie zaakceptować swoich ograniczeń i błędów. Kolejnym obszarem jest poziom mikrospołeczny, który odnosi się do stosunków międzyludzkich, obejmujących ograniczoną liczbę osób, z którymi mamy jakieś znaczące relacje. Natomiast w obszarze makrospołecznym chodzi o relacje pomiędzy wielkimi grupami społecznymi. Wśród form nietolerancji, które można tutaj wyróżnić jest odrzucenie, nacjonalizm, rasizm. Chodzi w nich o zepchnięcie na margines, odrzucenie, wyłączenie bądź unicestwienie innych (Haering B., Salvoldi V., 2000).
Coraz bardziej powszechne staje się zjawisko nietolerancji wobec grup społecznych i narodowościowych. Tradycyjną nietolerancją są naznaczeni Cyganie, Żydzi, formacje podkultury młodzieżowej. Nietolerancyjności doświadczają także osoby starsze, kalekie, z innymi ideologiami (innowiercy, Świadkowie Jehowy). Obecnie palącym problemem społecznym na skalę globalną są uchodźcy, którzy mają inny świat wartości, postrzeganym przez nas jako obcy. Chodzi tu o obcą nam religię, wyznania, systemy etyczne, inną obyczajowość (Pilch T., 1995). Jednakże ludzkość w pojęciu globalnym powinna dążyć do sprawiedliwości społecznej. W takiej społeczności nikt nie byłby traktowany przedmiotowo, lecz podmiotowo. Sprawiedliwość ta powinna objąć wszystkie narody, grupy i jednostki, z uwzględnieniem wszystkich naturalnych różnic (Haering B., Salvoldi V., 2000).
Tolerowanie nietolerancji
Czy powinniśmy tolerować nietolerancję? Jakie są granice tolerancji? Te pytania należy podjąć, rozważając kwestię tolerancji. Nie należy tolerować wszystkich bez wyjątków kultów, zwyczajów, obyczajów i praktyk religijnych (Tokarczyk A., 1979; Walzer M.,1999). „Pełna tolerancja jest utopią” (Hamer H., 1994, s.210). W społeczeństwie postawy zrozumienia, życzliwości i szacunku dla wszelkiej odmienności nie może być do zaakceptowania bandytyzm, organizacje terrorystyczne, agresja fizyczna i słowna. Nie można mówić o tolerancji wobec ludzi, którzy nastają na życie lub zdrowie innych. Nie wolno godzić się na pozbawienie wolności, czy terroryzm zagrażający bezpieczeństwu ludzi. Na bicie słabszych przez silniejszych. Niebezpieczna jest też anarchia, którą nie można tolerować. Niszczy ona społecznie wypracowane sposoby współżycia obywateli. Słabsze jednostki są zależne od silniejszych (Hamer H., 1994).
Bezpieczeństwo a lęk związany z uchodźcami
Poczucie bezpieczeństwa to jeden z fundamentów naszej wewnętrznej rzeczywistości, w piramidzie Maslowa (przywoływanej wciąż do znudzenia, ale nikt chyba jeszcze nie wymyślił niczego bardziej trafnego) poczucie bezpieczeństwa jest na drugim miejscu ludzkich priorytetów po zaspokojeniu potrzeb fizjologicznych. Nasze europejskie, a może w ogóle zachodnie poczucie bezpieczeństwa opierało się na przeświadczeniu, że świat idzie raczej w dobrym kierunku. Mamy prawa człowieka, wolność słowa, ośmiogodzinny dzień pracy, zabezpieczenia socjalne dla słabszych i demokrację. Psychologia społeczna rozróżnia trzy kluczowe rodzaje zagrożenia odczuwane przez ludzi względem grup obcych (czyli grup, do których sami nie przynależą): zagrożenie realistyczne, symboliczne i lęk międzygrupowy. Zagrożenie realistyczne odnosi się do obaw ekonomicznych, a czasem wręcz fizycznych dobrostanu grupy własnej. Poczucie tego typu wzmacniają niektórzy politycy, mówiąc np., że uchodźcy przenoszą niebezpieczne dla mieszkańców Europy pasożyty i pierwotniaki. Zagrożenie symboliczne wynika z poczucia, że odmienność grupy obcej pod względem wyznawanych wartości, przekonań i religii, może przyczynić się do ograniczenia roli i znaczenia wartości grupy własnej. Uczestnicy antyimigranckich demonstracji bardzo silnie podkreślają ten element, twierdząc, że ich celem jest właśnie „obrona polskich, chrześcijańskich wartości”. Lęk międzygrupowy oznacza natomiast obawę przed kontaktem z przedstawicielami grupy obcej. Wynika z przekonania, że taki kontakt byłby niezręczny i nieprzyjemny. Uczucie to prowadzi do wzmacniania negatywnych postaw.
Wyraźne poczucie zagrożenia wydaje się mieć dwie przyczyny. Z jednej strony medialny obraz muzułmanów jest skrajnie jednostronny i negatywny, z drugiej zaś strony Polska jest wciąż krajem bardzo jednolitym etnicznie, w którym brakuje możliwości weryfikacji informacji medialnych w rzeczywistym kontakcie międzygrupowym. Od transformacji ustrojowej (a szczególnie po zamachach na World Trade Center i Pentagon w 2001 roku) polskie media przedstawiają muzułmanów głównie w kontekście zjawisk takich jak ataki terrorystyczne i wojny, opresja kobiet i rzekoma niższość cywilizacyjna w stosunku do świata zachodniego. Z badań przeprowadzonych przez Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego i fundację Przestrzeń Wspólna w drugiej połowie sierpnia 2015 roku na próbie 711 polskich internautów, wynika, że ponad 49% osób badanych deklarowało, że odczuwa zagrożenie muzułmańskim terroryzmem, nieco ponad 50% przyznało, że muzułmanie stanowią zagrożenie dla ekonomicznego dobrobytu Polaków, a prawie 55% twierdziło, że wyznawcy islamu zagrażają polskim wartościom. Blisko 66% uczestników badania deklarowało przy tym odczuwanie lęku międzygrupowego.
Nowoczesna tolerancja
Dawniej tolerancja dotyczyła między innymi czarownic, które za swoje czary były palone na stosie. Wówczas mówiło się w wioskach o nietolerancji wobec nich. Dzisiaj nie ma czarownic, a problem nietolerancji wciąż pozostaje ten sam. W dzisiejszych czasach coraz częściej w mediach pojawia się słowo tolerancja, równie często słyszy się o nietolerancji. Tolerancja jest czasami mylona z pojęciem akceptacji. Bo o ile możemy, a czasem nawet musimy akceptować pewne normy, nie oznacza to, że musimy je tolerować. Czasem prawo narzuca nam odgórnie pewne reguły, które społeczeństwo musi przyjąć, czyli zaakceptować. Wyrażając jednak opinię na dany temat, niekoniecznie musimy się z tymi regułami zgadzać, zatem nie musimy ich tolerować. W dzisiejszym świecie często tolerancja dla odmienności ustępuje miejsca systematycznemu dążeniu do jedności i uniformizacji. Państwo narodowe może wzmagać presję na mniejszości narodowe i imigrantów: asymilujcie się, albo wracajcie. Tego rodzaju działania mogą skutecznie zacierać różnice kulturowe i religijne, kiedy jednak nie posuwają się do dotkliwych prześladowań, przyczyniają się raczej do utrwalenia owych różnic. Uwydatniają one odrębność członków grup mniejszościowych, dyskryminują ich z powodu grupowej przynależności, zmuszają do świadczenia sobie wzajemnej pomocy. Niemniej jednak ani przywódcy takich grup mniejszościowych, ani ich najbardziej zaangażowani członkowie nie będą tolerowali rządów nietolerancji. Jak pisze M. Walzer, w sprzyjających okolicznościach będą się oni domagać wersji indywidualnej bądź zbiorowej tolerancji: asymilacji poszczególnych jednostek w zbiorowości obywateli albo uznania ich grupowej odrębności przez społeczeństwo danego kraju lub społeczność międzynarodową oraz zagwarantowania jakiejś formy samorządności – regionalnej lub funkcjonalnej autonomii, państwa związkowego lub suwerennej państwowości.
Te dwie formy tolerancji – indywidualną asymilację oraz uznanie grupowej odrębności – można uważać za najważniejsze projekty nowoczesnej polityki demokratycznej. Na ogół przedstawia się je we wzajemnie wykluczających się kategoriach – albo jednostki, albo grupy mają stać się wolne od prześladowań i społecznej niewidoczności, a jednostki uzyskają tę wolność tylko wtedy, gdy wyrzekną się swej przynależności grupowej. Liberałowie i demokraci mogą do pewnego stopnia akceptować kultywowanie tej tożsamości i opór przed asymilacją, dopóki nie zostanie przekroczona granica. Właściwe określenie owych granic, nie tylko w wymiarze geograficznym, ale i funkcjonalnym, jest bardzo trudne. Myślę, że w takiej sytuacji rozstrzygnięcia polityczne są konieczne, aby różne grupy mogły wywierać znaczący wpływ an swoje losy i aby mogły czynić to, mając zapewnione bezpieczeństwo. Tego rodzaju procesy zachodzą obecnie na naszych oczach: przystosowywanie politycznych regulacji dawnych imperiów do nowych warunków i rozszerzanie się nowoczesnego systemu stosunków międzynarodowych, czego efektem jest wzrastająca liczba państw narodowych, samorządnych i regionów, odrębnych społeczności, lokalnych władz itd. Zastanówmy się, jakiego rodzaju podmioty są uznawane i tolerowane w tym drugim projekcie: są to zazwyczaj grupy i ich członkowie, mężczyźni i kobiety, którym przypisuje się jednorodne, a przynajmniej pierwotne tożsamości o charakterze etnicznym lub religijnym. Oczywiście rezultaty tych działań zależą od stopnia mobilizacji owych grup, ale bezpośrednie kontakty ponad dzielącymi je granicami nawiązują tylko do ich przywódcy. Autonomia wspólnotowa umacnia władzę tradycyjnych elit.
Wiek XX przejdzie już do historii, jako wiek nietolerancji, często przybierającej formy krańcowe. Sprzyjały temu gwałtowne konflikty o różnych, zwykle złożonych przyczynach. Wyłaniający się współczesny obraz świata nie napawa otuchą – ponieważ nadal występuje fundamentalizm religijny, nacjonalizm, uprzedzenia rasowe i etniczne, antysemityzm. W wielu krajach dostrzega się wyższość jednych nad drugimi a więc wyższość niektórych narodów, wyższość „białych”, wyższość „chrześcijan”, wyższość bogatych nad biednymi. Z prasy, telewizji oraz z własnej obserwacji można zauważyć ile złośliwości jest jednych wobec innych a więc – wobec ludzi innej rasy, innej narodowości, wobec osób niepełnosprawnych, upośledzonych fizycznie, czy umysłowo. Ci ludzie są ośmieszani, wytykani palcami, bici. W licznych krajach w tym również i w Polsce odradzają się siły wzywające do nienawiści propagujące hasła antysemickie, rasistowskie i nazistowskie. Powstają bojówki napadające ludzi, których uważają za gorszych od siebie ze względu na kolor skóry, narodowość lub styl życia.
Wychowanie a tolerancja
Tolerancyjność i nietolerancyjność są właściwościami wyuczonymi. Postawy te przejmujemy od osób ważnych w naszym życiu, do których mamy zaufanie – czyli wiarygodnych. Początkowo oddziałuje na nas głównie rodzina, potem inne autorytety; coraz większego znaczenia nabierają normy grupowe i odgrywane role społeczne. Szczególnego nasilenia tendencji do nietolerancji i spadku gotowości do zachowań tolerancyjnych można oczekiwać w czasach zmian ustrojowych, ideologicznych oraz w sytuacji zagrożenia ekonomicznego. Taką sytuację mamy obecnie w Polsce. Przy szybkich i głębokich zmianach pojawia się u ludzi psychiczna bariera adaptacji do nowej sytuacji. Poczucie stabilności obowiązujących norm, wartości i ideałów, dające poczucie bezpieczeństwa, ulega zachwianiu, powodując silny stres i próbę odzyskania równowagi poznawczej i emocjonalnej. Kształtują się warunki do myślenia opartego na przesądach i uprzedzeniach. Jest to zjawisko szczególnie niebezpieczne dla ludzi młodych, ze względu na to, że ich osobowość nie jest jeszcze w pełni ukształtowana i wcześnie ugruntowane postawy nietolerancyjne są niebywale trudne do zmiany. Młodzież ma w najbliższej przyszłości decydować o kształcie stosunków społecznych i dlatego warto bardziej inwestować w kształtowanie u niej postaw tolerancyjnych, niż próbować „przeuczać” ludzi dojrzałych.
Jak wynika z badań naukowych, polska młodzież spostrzega nasilenie w społeczeństwie postaw nietolerancyjnych w ostatnich latach i zarazem spadek tolerancji na odmienność. Brak aktów nietolerancji nie jest przy tym interpretowany jako tolerancja. Przez nietolerancję młodzież rozumie najczęściej niezrozumienie poglądów i zachowań innych ludzi, brak szacunku i aprobaty, odrzucanie odmiennie myślących osób i próbę narzucania własnego zdania, zwłaszcza siłą. Przyczyny nietolerancji upatruje się, z jednej strony, w błędach wychowawczych, z drugiej – w trudnej sytuacji ekonomicznej i związanym z nią poczuciu zagrożenia. Gdy obserwujemy nietolerancyjne zachowania, odczuwamy czasem współczucie dla prześladowanych, jednak obawa przed staniem się kolejną ofiarą sprawia, że rzadko ingerujemy w takie sytuacje przyzwalając w ten sposób niejako na krzywdzenie innych.
Ku wychowywaniu w nietolerancji prowadzą dwie główne drogi. Pierwsza to stosowanie takich metod wychowawczych, które wywołują poczucie zagrożenia. Kary cielesne są wyrazem bezradności, nienawiści, czasem braku wiedzy psychologicznej i stosowania stereotypów myślowych. Kary fizyczne powodują zaburzenia nerwicowe, agresję poza domem i okiem nauczyciela, ukrywanie tendencji destrukcyjnych, męczenie zwierząt i ludzi, zaburzenia aktywności społecznej. Dziecko czując się bezradne i całkowicie zależne, bojąc się odrzucenia ze strony osób, które kocha, wyładowuje swój żal, lęk i wrogość na bezbronnych i słabych. Po drugie chcąc kształtować postawy nietolerancji, pokazujemy dziecku w najrozmaitszy sposób, jak bardzo nie lubimy innych ludzi i o ile czujemy się od nich „lepsi”. Tendencje nietolerancyjne umacniają się w osobowości na skutek trzech sytuacji wychowawczych:
- Pierwsza polega na obojętności wobec prób zbliżenia się dziecka do rodziców i na przesadnej pobłażliwości. Dziecko staje się skryte, zamknięte w sobie i aspołeczne, a kiedy nie grozi mu bezpośrednio kara, przejawia silną agresję wobec słabszych, innych, „dziwnych”.
- Druga sytuacja wychowawcza produkująca ludzi nietolerancyjnych polega na odnoszeniu się do dziecka wprawdzie serdecznie, ale zarazem nadopiekuńczo, co stanowi ograniczenie jego wolności i możliwości rozwoju. Złość i antypatia do rodziców zmieniają się wtedy w lęk, który manifestuje się nie tylko wycofywaniem się, nieśmiałością i uległością, ale i wybuchami niekontrolowanej agresji wobec „kozłów ofiarnych” w sytuacjach, gdy nie musi się ponosić konsekwencji braku opanowania.
- Trzecia sytuacja wychowawcza sprzyjająca postawom nietolerancji to chłód emocjonalny połączony z nadmierną surowością, czyli po prostu brak miłości. Dzieci wychowywane w takiej atmosferze są nieufne, nie doceniają siebie, mają problemy nerwicowe i silne tendencje do zachowań agresywnych, także wobec siebie.
Natomiast postawie tolerancyjnej, aktywności, pozytywnemu nastawieniu do świata, przyjacielskiemu usposobieniu, odwadze i jeśli agresji, to pro społecznej, czyli w obronie innych – sprzyja miłość i pobłażliwość, zmieniająca się stopniowo, w miarę dojrzewania dziecka, w konsekwentne egzekwowanie wymagań.
Skutki nietolerancji oceniane są negatywnie, zarówno w płaszczyźnie indywidualnej, jak i społecznej. Dla samych ofiar wiążą się z poczuciem wyobcowania z grupy, nasileniem uczucia bezsilnej wrogości, depresją psychiczną i kształtowaniem się negatywnych postaw wobec ludzi w ogóle. W perspektywie społecznej nietolerancja prowadzi do nasilenia działań odwetowych i znieczulicy, określonej jako humanizacja stosunków międzyludzkich. Potrzeba wyeliminowania postaw nietolerancyjnych z życia społecznego jest bezsporna. Postawa tolerancyjna wymaga wysiłku i pracy nad przezwyciężeniem skłonności gatunku ludzkiego do posługiwania się stereotypami i zwalczeniem przeceniania ich roli. Już samo powstrzymanie się od okazania nietolerancji bywa trudne i wiąże się z kosztami psychicznymi.
Brak tolerancji, dyskryminacja i negatywne stereotypy nasilają się gwałtownie, kiedy zaczyna brakować środków do życia, narasta bezrobocie i rywalizacja o pracę. Kryzys ekonomiczny powoduje paraliż woli walki o byt i wiary w siebie, utratę nadziei, syndrom bezradności i czekanie na cud. Towarzyszy temu poczucie upokorzenia, krzywdy, małej wartości, bunt, agresja i poszukiwanie „kozłów ofiarnych”. Psychologowie podkreślają, że trudno wtedy myśleć racjonalnie, wypiera się ze świadomości nieakceptowaną rzeczywistość, zaprzecza faktom, żyje się fantazjami i myśli życzeniowo, słyszy tylko to, co się chce usłyszeć, a mechanizmy obronne ulegają usztywnieniu, podobnie jak sposoby myślenia i działania. Mechanizmy obronne to nawykowe sposoby radzenia sobie z lękiem. Polegają na nieświadomych błędach w spostrzeganiu rzeczywistości oraz na nadawaniu informacjom fałszywych znaczeń. Do najbardziej znanych mechanizmów obronnych należy: obronność percepcyjna, zaprzeczanie, reakcja upozorowana, wyparcie, idealizacja, izolacja, kompensacja, projekcja, przemieszczenie i racjonalizacja. Lęk i bezczynność w walce o polepszenie swojej sytuacji oraz agresja wobec innych sprzyjają prymitywizacji życia i stanowią barierę dla tolerancji.
Zakończenie
Papież Jan Paweł II w noworocznym orędziu na XXV Światowy Dzień Pokoju w styczniu 1993 r. mówił: „Raz jeszcze przypominam, ze ścisłe poszanowanie wolności religijnej i związanych z nią praw jest zasadą i podstawą pokojowego współżycia. Pragnąłbym, aby przywódcy polityczni i religijni oraz sami ludzie wierzący nie tylko deklarowali uznanie tego prawa, ale faktycznie urzeczywistniali je w praktyce, dzięki temu bowiem zostaje właściwie uwydatniony transcendentny wymiar osoby ludzkiej. Byłoby ogromnym błędem, gdyby religie lub grupy ich wyznawców interpretowały i praktykowały swą wiarę w duchu fundamentalizmu czy fanatyzmu oraz znajdowały religijne uzasadnienie dla walki i konfliktów z nimi. Jeśli jest jakaś walka godna człowieka, to walka przeciw własnym, nie uporządkowanym namiętnościom, przeciw wszelkim przejawom egoizmu, przeciwko próbom narzucania własnej woli drugiemu człowiekowi, walka przeciw własnej nienawiści i przemocy, jednym słowem, przeciwko temu wszystkiemu, co jest dokładnym przeciwieństwem pokoju i pojednania.”
Bibliografia
Haering B., Salvoldi V., Tolerancja. Rozważania nad etyką solidarności i pokoju, Wydawnictwo Księży Werbistów VERBINUM, Warszawa 2000
Hamer H., Demon nietolerancji, WSiP, Warszawa 1994
Kawula S., Współczesne zagrożenia w rozwoju dzieci i młodzieży [w:] Kawula S. (red) Pedagogika społeczna. Dokonania – aktualność – perspektywy, Wyd. Adam Marszałek, Toruń 2001
Pilch T., Agresja i nietolerancja jako mechanizmy zagrożenia ładu społecznego, [w:] Pilch T., Lepalczyk I., Pedagogika społeczna,Wydawnictwo Żak, Warszawa 1995
Tokarczyk A., Tolerancja, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1979
Walzer M., O tolerancji, PIW, Warszawa 1999
Żukowska Z., Styl życia a zagrożenia zdrowia jednostki i społeczeństwa w rozwijającej się cywilizacji [w:] Marynowicz – Hetka E. (red.) Pedagogika społeczna, T.2, Warszawa 2007
