Profilaktyka

Prawidłowe oddychanie przez nos

Sposób oddychania dziecka jest niezwykle ważny. Dziecko nie powinno oddychać z otwartymi ustami. Właściwe jest tylko oddychanie przez nos (dotyczy to zresztą także dorosłych). Kiedy oddychamy z otwartymi ustami, żuchwa się obniża, a łuk zębowy dolny cofa się w stosunku do górnego.

Kiedy szczęka górna nie ma podparcia, bo żuchwa przesunęła się do tyłu – zęby górne i dolne nie zwierają się z sobą – wówczas pęd powietrza wpływa do jamy ustnej właściwej i wysklepia bardzo wysoko podniebienie. Łuk zębowy górny się zwęża i powstają tzw. zgryzy krzyżowe, to znaczy zęby dolne zachodzą na zęby górne po jednej albo, częściej, po obu stronach łuku zębowego. Wpływa to niekorzystnie na rysy twarzy – widoczna jest asymetria, która jest niemiło odbierana i przez otoczenie, i przez samo dziecko. Żeby nie doszło do tych wszystkich zniekształceń związanych z oddychaniem przez usta, musimy zadbać, aby dziecko nie przeziębiało się zbyt często, bowiem przyczyną oddychania przez usta są różne infekcje górnych dróg oddechowych. Jeśli jednak dochodzi do częstych zakażeń górnych dróg oddechowych, powinniśmy skorzystać z pomocy: pediatry, laryngologa, jaki ortodonty. Dzieci oddychające przez usta mogą mieć też kłopoty ze słuchem, ponieważ staw skroniowo-żuchwowy jest położony tuż przy trąbce słuchowej (Eustachiusza). Jeśli głowa żuchwy jest nieprawidłowo ułożona w stawie, to uciska otwór słuchowy i dziecko słabo słyszy. Tę wadę niekiedy trzeba usuwać operacyjnie. I wreszcie ostatni argument przeciw oddychaniu przez usta. Jeśli dziecko przyzwyczai się do tego sposobu oddychania, to tak będzie oddychać do końca życia. Dlatego m.in. osoby dorosłe chrapią, a dzieci robią wrażenie niedorozwiniętych, ponieważ mają słabo wykształconą mimikę mięśni wyrazowych twarzy (gapowata twarz z rozchylonymi ustami).
Czy rzeczywiście są niedorozwinięte? Niekoniecznie, ale pamiętajmy również o tym, że przy płytkim oddechu przez usta do mózgu dociera krew z małą zawartością tlenu, mózg jest, więc gorzej odżywiany. W praktyce przekłada się to na kłopoty z nauką w szkole, trudności w skupieniu uwagi, częste nieobecności dziecka w szkole z powodu infekcji górnych dróg oddechowych. Zadbajmy, więc aby dzieci oddychały przez nos. Wszystkie infekcje muszą być szybko eliminowane, żeby m.in. nie doszło do uczulenia i np. astmy, której leczenie jest bardzo skomplikowane i długotrwałe.

Karmienie piersią

Warto wiedzieć, że fundamentalne znaczenie dla rozwoju aparatu oddechowego dziecka ma karmienie. To właśnie w czasie karmienia następuje intensywny trening jamy ustnej, aparatu mowy oraz aparatu oddechowego. Ssanie w pierwszym półroczu życia dziecka nie tylko wpływa na wydolność oddechową dziecka, ale również stanowi bardzo ważny element rozwoju jamy ustnej. Jest ono przecież ściśle powiązane z oddychaniem i połykaniem. Właśnie na potrzeby ssania dziecko odpowiednio modyfikuje oddech i równolegle dostosowuje do niego proces połykania.

Skuteczną ochroną przed infekcjami jest karmienie piersią. Przy czym karmić powinno się do momentu wyrzynania się pierwszych siekaczy mlecznych, czyli do pół roku życia dziecka. Karmienie naturalne jest znakomitym treningiem dla mięśni klatki piersiowej oraz mięśnia wargowego, odpowiedzialnego za domykanie ust. Dziecko ssąc pierś nie przerywa oddychania przez nos. Ssanie wymaga intensywnej pracy mięśni, które wpływają na prawidłowy wzrost żuchwy.
W wypadku konieczności dokarmiania dziecka przez smoczek, powinien on maksymalnie imitować warunki karmienia naturalnego. Oddychanie przez usta może mieć jeszcze jeden niekorzystny aspekt – przy wysklepionym wysoko podniebieniu i np. nawyku ssania smoczka lub palca może zniekształcić się również przegroda nosowa, a konsekwencje też nie będą przyjemne, gdyż skrzywiona przegroda sprzyja utrzymywaniu się długotrwałych katarów. Ssanie smoczka przez dłuższy czas wywołuje poważne zaburzenia szczękowo – zgryzowo – zębowe takie jak: tyłozgryzy, zwężenia szczęk, wysunięcia siekaczy górnych, zgryz otwarty. Dla odzwyczajenia od smoczka należy posłużyć się plastikową płytką przedsionkową, składającą się z części zakładanej pod wargi i kółka do trzymania. Chcąc ją utrzymać, dziecko musi pobudzić do pracy mięsień okrężny warg, a obecność płytki narzuca konieczność oddychania przez nos.

Czy wiesz, że ?
Istotne znaczenie dla prawidłowego przebiegu ssania i oddychania ma wyższa pozycja do karmienia. Pokarm jest wówczas swobodnie transportowany we wnętrzu jamy ustnej i dziecko może samo regulować tempo ssania. Niskie pozycje (np.: leżące) wymuszają na niemowlęciu bardzo szybkie i intensywne połykanie, ponieważ płynny pokarm błyskawicznie przemieszcza się pod wpływem siły grawitacji w kierunku tylnej ściany jamy ustnej.

Rodzicu pamiętaj!
Prawidłowe ssanie promuje efektywne, dobrze koordynowane oddychanie. Tym samym podnosi wydolność oddechową Twojego dziecka, stymuluje intensywną pracę całego aparatu oddechowego i dotlenia niemowlę.

Wpływ karmienia na trening mowy

Zgodnie z tym, co twierdzą lekarze – neonatolodzy, tak długo wyczekiwane przez rodziców pierwsze słowo ich pociechy wcale nie jest przypadkowe. Okazuje się, ze pierwsze dźwięki i słowa wypowiedziane przez dziecko są warunkowane między innymi doświadczeniami związanymi z pobieraniem pokarmu. Maluszek ssąc pokarm z piersi (lub z butelki), już od pierwszych dni życia intensywnie pracuje na to, aby za kilka miesięcy wypowiedzieć upragnione przez wszystkich pierwsze słowo. Pobieranie pokarmu służy nie tylko do zaspokajania potrzeb żywieniowych, ale stanowi również wczesny trening aparatu mowy! W czasie ssania pracują dokładnie te same mięśnie, które w przyszłości odpowiadają za artykulację pierwszych dźwięków.

Prawidłowe ssanie wymaga od dziecka intensywnej pracy warg. Dolna warga ściśle przylega do dolnej części piersi (lub smoczka) i uniemożliwia wypływanie pokarmu z jamy ustnej. Górna warga również przylega do piersi (lub smoczka) i poprzez aktywne wywieranie nacisku na pierś (lub smoczek) pobiera pokarm. Bardzo ważną rolę spełnia tu oddychanie. Dziecko ssąc prawidłowo oddycha przez nos, nie mieszając powietrza z przyjmowanym pokarmem. Istotną umiejętnością jest połykanie. Początkowo jama ustna niemowlęcia jest płaska, a język ją wypełniający może jedynie wykonywać ruchy w poziomie. Po pełnym wyrośnięciu uzębienia mlecznego, czyli około 3, najpóźniej 4 roku życia, zwiększa się pionowy wymiar jamy ustnej. Powstaje wówczas dostatecznie dużo miejsca dla ruchów pionowych końca języka, a zęby mleczne stanowią przeszkodę w wysuwaniu języka do przodu. Kończy się wówczas okres połykania niemowlęcego, a rozpoczyna połykanie typu dorosłego, z końcem języka skierowanym do przedniej części podniebienia. Stwarza to również warunki do poprawnej artykulacji. Nieprawidłowe połykanie, bez pionizacji języka ma ujemny wpływ na zgryz dziecka oraz jego wymowę. Zbyt długie karmienie z butelki, stosowanie smoczków oraz ssanie palców, utrudnia docieranie języka do podniebienia. Unoszący się język napotyka wówczas na przeszkodę i z konieczności przemieszcza się do przodu. Prawidłowe połykanie z końcem języka ułożonym na podniebieniu powinno być dobrze opanowane do rozpoczęcia wymiany zębów mlecznych na stałe. Przerwa po zębach mlecznych utrzymująca się do czasu pojawienia się zębów stałych stanowi bodziec do ciągłego wciskania końca języka w to miejsce, co może przyczynić się do utrwalenia nieprawidłowego połykania.

Intensywna praca warg w czasie ssania, kieruje naszą uwagę w stronę tzw. głosek dwuwargowych: „m, p, b”. Jeżeli uwzględnimy przy tym oddychanie wyłącznie przez nos, to łatwo przewidzieć, którą głoskę jako pierwszą wybierze paluszek? Oczywiście będzie to głoska nosowa „m”! Stąd rodzice słusznie rozpoznają pierwsze sylaby, takie jak: „ma – ma – ma”, z których już tylko krok, do upragnionego pierwszego „mama”.

Czy wiesz, że …
Pierwsze dźwięki wypowiedziane przez dziecko, takie jak np.: „gu – gu – ge – ge” określamy jako głuszenie. Następnie ok. 5 – 6 miesiąca życia następuje płynne przejście do tzw. gaworzenia, które jest odpowiedzią na różne bodźce z otoczenia. Wtedy najczęściej można usłyszeć: „ma – ma  – ma”, „ba – ba – ba”, „da – da”, „ne – ne” itp.

Bibliografia:

Skorek E.M., Reranie. Profilaktyka, diagnoza, korekcja, IMPULS, Kraków 2001
Styczek I., Logopedia, Warszawa 1979
Dziecko – miesięcznik, nr 5,6,7, 2008, s.3